Wyświetlenia

wtorek, 12 maja 2015

Rozdział 3 sezon II

"Zrelacjonowałam mu cały wieczór, od położenia się spać, przez sen aż po chwilę, gdzie wystraszył mnie wyłaniając się z ciemności. W jego oczach cały czas widziałam skupienie i szybko sunące myśli. Tylko my znaliśmy wagę wypowiadanych przed chwilą przeze mnie słów.  Jaś wie, że u mnie to nie tylko obrazy. Niestety, w moim życiu sny nad wyraz często posiadają swój charakter i drugie dno.
-Może do niej zadzwonisz? - Zaproponował.
-Masz rację, nie wpadłabym na to. Dobry pomysł. A która jest godzina? - Chłopak nacisnął guzik na pilocie i zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam prawie czwartą.
-Teraz to bez sensu. Jest czwarta, a jak się obudziłam była druga. Przez dwie godziny mogła iść spać, więc ten telefon za dużo mi nie pomoże. - Westchnęła.
-Ale mam plan. - Dodałam szybko. Cała jego uwaga skupiła się na moich ustach, na które patrzył łakomie, czekając na moje słowo."


Weszłam do szkoły w poszukiwaniu Kseni. Cały weekend nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Chodziłam z kąta w kąt już po chwili porzucając wszystko, czego się podjęłam. Zastanawiałam się, jak jej pomóc, nie odsłaniając się przed nią.

Dziewczyna stała przy szafce. Widzę ją z drugiego końca szatni, przy swojej półce. Rozejrzałam się wkoło. Za dużo ludzi. Chwyciłam ją za rękę i zaczęłam ciągnąć w stronę schowka na miotły. Ksenia w ogóle nie wiedziała, co się dzieje. Zdezorientowanie malujące się na jej twarzy było trochę zabawne, ale nie miałam ochoty na śmiech. Czekałam, aż jakieś dwie licealistki przejdą, żebym mogła wepchnąć Ksenię do schowka na miotły.

Zapaliłam światło.
-O co Ci chodzi? - Zapytała trochę przestraszona.
-Dlaczego to robisz? - Musiałam być nieugięta i nie mogłam owijać w bawełnę. Przez jej twarz przemknął cień, ale zaraz go zamaskowała.
-Nie wiem, o czym ty mówisz.
Zdecydowanym ruchem podciągnęłam jej rękaw do góry. Cała kończyna w ranach, z ledwo zakrzepłą krwią. Jej oczy w jednej chwili napełniły się łzami. Wyminęła mnie, wybiegając z pomieszczenia i zaciągając rękaw.

Ruszyłam za nią w tłum ludzi. Trudno mi było ją dostrzec, chociaż aż w końcu zauważyłam jak wychodzi ze szkoły. Przeszłam przez drzwi i szybko się rozejrzałam. Nigdzie jej nie było. Głośny pisk klaksony przykuł moją uwagę. Ksenia przebiegła przez ulicę tak, że prawie została potrącona. W końcu usiadła na ławce chowając twarz w dłonie. Spojrzałam na zegarek. Już zaczęły się lekcje. Trudno. Usiadłam przy niej bez słowa. Psychologia tak działa, że druga osoba w końcu się odezwie, chcąc zagłuszyć ciszę i własne myśli. Czekałam, aż się uspokoi.

Po kilkunastu minutach nie słyszałam już szlochu. Ksenia podwinęła nogi pod siebie i oparła brodę na kolanach. Raz po raz podciągała nosem. Już chciałam się odezwać, ale ubiegła mnie w ostatniej chwili.
-Skąd o tym wiesz? - Wypowiedziała się w pustkę, jakby do siebie. - Tyle lat to ukrywałam, tak doskonale. Tak długo nikt nie wiedział. Nagle pojawiłaś się ty i... Po kilku dniach... Jak?! Skąd wiedziałaś?!~- Kontynuowała.
-Jak to się zaczęło? - Przerwałam jej.

Jakoś mnie nie zdziwiła jej historia. Siedząc w domu opowiedziałam wszystko Jankowi. Też nie był w szoku. Każda normalna nastolatka ma kompleksy, u niej były duże, a do tego wyśmiewają ją całe życie, bo lubi coś innego niż wszyscy i nie chodzi w samych markowych ubraniach, bo w domu się nie przelewa. Teraz moim zadaniem jest jej pomóc. I zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby przestała.
-Na pytanie "Skąd o tym wiem" musiałam się jakoś wymigać. - Powiedziałam mu smutno. Przytulił mnie.
-A co odpowiedziałaś? - Tak cudownie pachniał.
-Noooooo.. Że moja przyjaciółka kiedyś się cięła i wiem, jak się zachowują takie osoby. A ona mi właśnie na taką wygląda.
-A dlaczego nie wyznałaś jej prawdy?
-Co niby miałam powiedzieć? Że mam jakieś chore sny czy wizje i widziałam ją w chwili, kiedy to robiła? Proszę cię, zostałabym zupełnie sama... Jedyną osobą, która wie jest Olga i moja siostra. No i ciocia Marta, ale... No.
-Wiesz co? - Zmienił ton.
-Nie wiem.
-Ehhhh. - Wzniósł oczy do nieba. - Ubieraj się.
-Co? Po co?
-Idziemy na spacer, potrzebujesz powietrza.

Chodziliśmy między drzewami. Jego uśmiech to dla mnie wszystko. Śmialiśmy się trzymając za ręce, podnosił mnie, tańczyliśmy jak szaleni. Weszliśmy do lasu. Ja w jesiennym płaszczyku, wiatr rozwiewający moje włosy, a on, no cóż. Był po prostu Jasiem. Moim Jasiem.

Wracając do domu, byłam po prostu szczęśliwa. Dzięki niemu wiem, czym jest szczęście w esencji. Trzymałam go za dłoń, a on trzymał moją. Podążaliśmy przez plac, centrum miasta, kiedy poczułam jak coś ciągnie mnie w dół.  Jasiek upadł, przewracając mnie. Trzymał się za serce, a z oczu trysnęły mu łzy. Klęknęłam przy nim wołając go. A on leżał skulony z bólu. Odciągnięto mnie od niego, ktoś krzyczał, ktoś płakał. A może tylko ja? Zabrano go karetką. a ja siedziałam patrząc się w pustkę, czekałam na nowy dzień. Może się zaraz obudzę?

Poczułam, jak ktoś owija mnie kocem. Potem pamiętam tylko samochód... Poczekalnię w szpitalu. Ktoś wcisnął mi gorący kubek w dłoń i jakąś kartkę, którą od razu schowałam do kieszeni. Widziałam, jak kobieta wiezie postać pod białym płótnem. Dobiegłam do niej, ale ochroniarze mnie złapali. Zaczęłam krzyczeć. Tylko nie mój Janek... Przyszedł mężczyzna, ukłuł mnie w ramię. Po chwili ktoś kładł mnie na łóżko. W moim pokoju znalazł się inny facet. Już nie krzyczałam, byłam spokojna.
-Jak się czujesz? - Zapytał z troską malującą się w oczach.
-Co z nim? Żyje?
-O kim mówisz?
-Mój chłopak. Szatyn, przywieziony dzisiaj karetką. Doktorze, czy on żyje? - Rozpłakałam się.
Chwycił mnie za rękę, ściskając ją lekko.
-Bardzo mi przykro, ale...
________________________________________________________________________

Skomentuj, bardzo proszę :C Wysil się trochę, pokaż, że czytasz!

Bardzo przepraszam, ze taki krótki, ale mam zły nastrój, a chciałam coś napisać. Będą dłuższe, więc nie musicie mi o tym pisać ;)

Nie zapomnij o "+1" i "obserwuj" oraz o follow na asku! Dzięki! <3

Zapraszam na aska, gdzie zawsze jest info o rozdziałach i możecie mnie poznać :3 

http://ask.fm/Znajoma2000 

Snapchat: froncala

Skype: froncalaff

Grupa: https://www.facebook.com/groups/987549737922750/ 

53 komentarze:

  1. Rozdział jak zawsze wspaniały ! *.* To zakończenie jest meega , jestem ciekawa czy Jasiek naprawdę umarł? ;c Nie to nie może być prawda. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. 3-maj ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział =)
    Ta końcówka mnie przeraziła. Nawet mi nie mów, że chcesz go uśmiercić. Janek ma żyć, rozumiesz.

    Pozdrawiam mordko i weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak możesz?! Tylko nie to, nie uśmiercaj postaci :P I tak wiem , że tego nie zrobisz ;* Mega rozdział, trzyma w napięciu :D Moje ulubione ff . Amen

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega!! Czekam na nastepny;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby nic sie nie stało 😢

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym napisać, że fajny rozdział, ale nie mogę, bo jak mogę napisać, że śmierć Jaśka jest fajna? :')))

    OdpowiedzUsuń
  7. NO NIE TYLKO NIE MOW MI ZE JASIEK MA NIE ŻYĆ ! JESLI TAK TO BD ZLA NA CB ! :C

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezus Maria oszalałaś ?! Jak mozesz usmiercac Jasia ?!! Nie! Nie mozesz tego zrobic !!!! On ma zyc !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie rób tego!!! ;-; i tak wiem że go nie zabijesz xD

    i-love-music-and-i-love-you-too.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Dostajesz bana jeśli on umrze xD
    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  11. płacze - nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  12. NIE UŚMIERCAJ JASIA! PROSZe!
    ASK/pkazana

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale supi rozdział <3
    Mam nadzieję, że kolejny pojawi się szybko bo nie mg doczekać się nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Popłakałam się.
    Rozdział super.
    Nie wiem co napisać bo jestem zaskoczona.
    Tyle.

    OdpowiedzUsuń
  15. Super ,ale koniec taki smutny ;-; <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Mega *-* Już myślałam, że wszystko będzie okej,,, No a tu proszę! :>
    Nie uśmiercaj Janka, proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeju...Wiki.. Mega... Ale eh... Brak... Aż mnie ciarki przeszły..

    OdpowiedzUsuń
  18. Az mnie oczy pieka. Co on zawal?! Nieeee jak on umrze... nie rob nam tego!

    OdpowiedzUsuń
  19. Czemu znowu coś?! :ccc
    Dobry rozdział ;))))

    OdpowiedzUsuń
  20. -Bardzo mi przykro, ale...
    ...nie wiem o czym mowisz. Tak bedzie? Xd

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny rozdział, a tak końcówka.. :'((( On nie może umrzeć, nie może ;C. Czekam na nexta. Wiem, że nie umrze... chyba :p
    Zapraszam do mnie : http://thanksyouforeverything.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiesz, że czytam, ale już Ci napiszę tego koma.
    Jeśli go zabijesz, znienawidzę cię desko...

    OdpowiedzUsuń
  23. Extra. Zakończenie znakomite :) Dawaj kolejny ^~^

    OdpowiedzUsuń
  24. MEGA!! Tylko niech żyje !!


    OdpowiedzUsuń
  25. Ty wiesz że jak on umrze to Cię uprowadzę,będę Cię głodzić,bić,podduszać,później sprzedam Cię Amerykaninom a oni zrobią z Ciebie parówki które zjem na śniadanie? :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam nadzieję że go pomylili z kimś innym jezu :c

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie umierają JJasia bo będzie mi smutno ::c No prooooooszę ;c

    OdpowiedzUsuń
  28. Super rozdzial! Czekam z niecierpliwością na kolejny 8)) Jas N I E M O Z E umrzec ;-;

    OdpowiedzUsuń
  29. rozdział oczywiście genialny ale jak w nastepnym napiszesz mi ze jasiu umarl to nwm jeszcze jak ale znajde cie i moimi rekami udusze rozumiesz?? gegegeg tak to jest grozba...

    OdpowiedzUsuń
  30. jak przeczytalam ze Jas zlapal sie za klatke piersiawa to mnie serce zabolalo.

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozdział jak zwykle cudowny^^ Ale zakończenie??? Tylko nie uśmiercaj Jasia, niech to będzie tylko jeden z tych chorych snów Wiktori...Proszę
    ~Olisiaaa

    OdpowiedzUsuń
  32. Super!Czekam na next!✌😃❤

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny rozdział!

    I zapraszam do mnie:
    http://przez-muzyke-do-serca.blogspot.com/2015/05/rozdzia-11.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  34. Masz talent do pisania ❤
    Oby tak dalej *.*
    I proszę niech Jaś żyje :((
    Ale rozdział jak zwykle wciągający

    OdpowiedzUsuń
  35. JEZU NIE UŚMIERCAJ JANKA, BŁAGAM!!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. Jejku ten tydzień miałam zabiegany, ale znalazłam chwilę żeby przeczytać! :D
    ;____; Co?! Jaś?! Nie! Nie! Nie! Nie wolno ci! Jak mogłaś cały świat tak w jednej sekundzie wykręcić do góry nogami?! Wow.. Ale on przeżyje, prawda? Innej opcji nie ma!
    Powiem Ci kochana, że z rozdziału na rozdział można zauważyć, że piszesz coraz lepiej. :) Pojawiają się fajne sformułowania, ciekawe porównania i ogólnie widać poziom! :)
    Do następnego! :** ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  37. Rozdział jest świetny serio *,* ale nie uśmiercaj Jaśka!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozdział jest świetny serio *,* ale nie uśmiercaj Jaśka!!!

    OdpowiedzUsuń
  39. http://kochamciejas.blogspot.com/ Sorki za małą reklamę. Rozdział świetny tak jak wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetnie piszesz dziewczyno!!! Jasiu chyba umrze ,bo napisałaś "przykro mi... " czy jakoś tak... ale i tak super. Gratuluję :))

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetny rozdział czekam z niecierpliwością na kolejny! ��

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeśli go uśmiercisz to ja uśmiercę Ciebie!!! Ale rozdział świetny.
    Pozdrawiam, Natalia.

    OdpowiedzUsuń
  43. o kurcze :o super rozdział tylko nie waż się zabijać Jasia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://zablogowanaa.blogspot.com/ zapraszam ff o Janku :)

      Usuń
  44. Nie! Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie! Nie zabijaj go :ccc A oprócz tego rozdział świetny :D Aż mnie ciary przeszły, kiedy czytałam ostatnie zdanie... Rany, jak ty to robisz? :p Ale nie zabijaj gooo :c
    http://dziewczyna-z-bliznami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://zablogowanaa.blogspot.com/ zapraszam ff o Janku :)

      Usuń
  45. Ej no nie usmiercaj go nie mozesz nie teraz, wogole, to ff o jasku a jak fo usmiercisz to go nie bedzie i nie bedzoe to o nim xd
    swietny rozdzial czekam na nastepny polsacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie wiem co napisać *-* świetny rozdział ♡

    OdpowiedzUsuń
  47. Piszę, bo wiem, że Ci na nim zależy. Rozdział super jak zawsze, ale nie wiem skąd Twój czarny humor i czemu tak dobrze opowiadasz o tym targaniu się na życie... Zaczynam się bać o Ciebie. :( Czekam na kolejny deseczko. <3

    OdpowiedzUsuń
  48. http://zablogowanaa.blogspot.com/ świetnie piszesz :) zapraszam do mnie, na ff o Jasiu :)

    OdpowiedzUsuń