"Nagle Janek puścił moją dłoń i wyciągnął co z kieszeni. Małe pudełko. Cholera, co ja zrobię, jak on mi się oświadczy?! Przecież nie mam nawet 17 lat!
-Mam dla ciebie prezent. - Podał mi pudełko. Otworzyłam z lekkim przestrachem i zobaczyłam prześliczną złotą bransoletkę z serduszkiem, na którym wygrawerowane były nasze imiona. To było dla mnie za wiele. Łzy poleciały, Janek mnie pocałował i wróciliśmy do domu.
Weszliśmy do domu. Światła były pogaszone. Na płytkach w korytarzu leżał list. Zaadresowany do mnie..."
Zastanawiałam się, kto go tutaj dostarczył. Podniosłam kopertę i chwilę przyglądaliśmy się jej w milczeniu.
-No, otwórz. - Janek mnie pośpieszył. Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam.
Nie wiem, czy mnie jeszcze pamiętasz. Pewnie zastanawiasz się, kim jestem i skąd mam Twój adres. Wybacz za nierówne pismo, ręka mi się trzęsie. Jestem trochę zdenerwowana. No cóż, nie rozmawiałyśmy tyle lat i to z mojej winy. Nie wiem, co mam Ci powiedzieć. Dlaczego Cię z nimi zostawiłam? Bo już nie mogłam wytrzymać. Ojciec... Zakradał się często do mojego pokoju, kiedy był pod wpływem. Czyli praktycznie każdej nocy. Chciał mnie dotykać... To wszystko było dla mnie zbyt straszne. Błagam, powiedz, że Ci nic nie zrobił. Jestem ciekawa, co u Ciebie. Skończysz niedługo siedemnaście lat, prawda? No cóż, ja we wrześniu będę miała 26.
Nie wiem, czy Cię to obchodzi. Może tak, może nie. Jeśli pamiętasz, zawsze chciałam zostać pielęgniarką. Udało mi się to. Od prawie trzech lat mam męża. Poznałam go miesiąc po wyprowadzce z domu. Ma na imię Kamil, fantastyczny chłopak. Jest dwa lata ode mnie straszy. Mamy siedmiomiesięczną córkę Michalinę i dwutelniego synka, Daniela. Nie wiem, co jeszcze Ci mogę wyznać. Mieszkam w Anglii, w północnej części Londynu.
Zatem jak dostarczyłam Ci list, i to na ten adres? Kamila siostra, kochana Magda, jest prokuratorem i mi pomogła. Przyjechalam odwiedzić rodzinne kąty, byłam u rodziców.. Miałam nadzieję, że choć trochę się zmienili. Otworzyli mi pijani. Kiedy się przedstawiłam, zamiast łez radości czy smutku otrzymałam krzyki, że jestem kurwą i mam stąd wypierdalać. Zapytałam, co z Tobą, to powiedzieli, że jesteś morderczynią i już nie mają córek. Zdziwiło mnie to, bo w dzieciństwie nie chciałaś zabijać komarów, zawsze ja to musiałam robić. Wiedziałam, że skoro komuś odebrałaś życie, to Magda mi pomoże. Porozmawiałam z nią, i stąd wiem już wszystko.
Nie wiem, co o mnie myślisz. Możesz za mną tęsknić, możesz mnie też nienawidzić, ale nie chciałabym, żeby tak było. Mogę też dla Ciebie nie istnieć, co jest zrozumiałe. Nawet nie wiesz, jak bardzo cierpiałam zostawiając Cię tam. Każdego dnia błagałam Boga, żeby nic Ci się nie działo, żeby miała lepiej niż ja. W końcu nie wytrzymałam. Wynajęliśmy mały domek w Twoim mieście i przybyliśmy tutaj na kilka miesięcy. Musiałam Cię odnaleźć. Kochanie, nie masz pojęcia jak bardzo za Tobą tęsknię. Wiesz przecież, że od zawsze byłaś dla mnie najważniejsza.
Nie mogłam Cię zabrać ze sobą. Nie miałam pieniędzy,dachu nad głową, nie skończyłam szkoły. Przechodząc przez próg domu cierpień, czyli miejsca naszego dorastania, zaczęłam nowe życie. Przez miesiąc żyłam na ulicy. Dosłownie. Dzień moich osiemnastych urodzin był wyzwoleniem, ale każda wolność kosztuje. Żebrałam o kromkę chleba i łyka wody, nie masz pojęcia, jak to jest umierać z głodu, bo nie masz nic w buzi od kilku dni. Urodziny mam we wrześniu, więc już było chłodno. Pewnego październikowego dnia, który okazał się najszczęśliwszy w moim życiu, podszedł do mnie chłopak. Zapytał, co robię na ulicy. Nie wiem, czemu opowiedziałam mu wszystko. Był samochodem, kazal mi z nim jechać. Bałam się mu zaufać. Zawiózł mnie do swojej kawalerki. Dał swoje stare ubrania, pozwolił się wykąpać i zrobil kolację. Cztery lata później staliśmy się małżeństwem. Historia jak z bajki, prawda? Też tak myślę.
Wyszedł mi już długi list, tak jak się spodziewałam. Wiktorio, jeśli mi wybaczysz, odezwij się. Byłaś i nadal jesteś dla mnie wszystkim.
Twoja kochająca siostra, Julia.
Usiadłam. Płakałam tak bardzo, jak już dawno nie. Janek wyrwał mi kartkę z rąk i szybko zaczął czytać. Gdy skończył, usiadł obok i mnie przytulił. Listu od niej bym się w życiu nie spodziewala. Moją głowę zalały wspomnienia.
Ja i Julia robiące babki z piasku. Ja i Julia z obdartymi kolanami, kiedy przerwóciłyśmy się w tym samym czasie. Ja i Julia wściekłe na rodziców, bo zabronili nam wyjść na dwór. Ja i Julia strojące się. Ja i Julia płaczące razem, kiedy ona pokłóciła się z chłopakiem. Ja i Julia trzymające się za rękę. Ja i Julia na polanie z ciocią Martą. Ja i Julia śpiące w jednym łóżku, bo bałam się we własnym pokoju.
Teraz wszystko zrozumiałam. Nie mogę jej nie wybaczyć. Kiedy już się trochę uspokoiłam, spojrzałam na wnętrze koperty, do którego dołączona byla karteczka z numerem telefonu.
-To... Co teraz zrobisz? - Zapytal niepewnie Janek.
-Spotkam się z nią. Muszę. - Powiedziałam stanowczo.
-Kiedy?
-Jutro.
Po tym całym męczącym dniu wzięłam gorącą kąpiel. Skorzystałam z łazienki Mili, bo ja nie mam wanny. Jaś chciał się dołączyć, ale mu nie pozwoliłam.
-No ale czeeeeeeemu? - Robił smutną minę. Patrzyłam na niego złowrogo.
-Bo cię znam i wiem, że na myciu się nie skończysz.
-No proszę! A kto ci umyje plecy? - On mnie rozbrajał.
-Sama radziłam sobie całe życie, uda mi się i teraz. - Uśmiechnęłam się słodko i zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem. Coś tam marudził, ale w końcu odszedł. Pokręciłam głową z dezaprobatą i zaczęłam się relaksować.
Mój spokój oczywiście musiał przerwać Janek.
-Wikaaaaa ktoś do Ciebie dzwoni! - Krzyczał stojąc pod łazienką.
-Matko, ja nie jestem głucha, nie drzyj się tak! Odbierz i powiedz, że oddzwonię. - Zamknęłam oczy i chciałam wrócić do upajania się zapachem wanilii, ale wrzaski mi nie pozwoliły. Zaczęłam nasłuchiwać.
-Nie! Odwal się od niej!.... Nie rozumiesz, że nie chce mieć z tobą nic do czynienia?! ..... Przestań! Masz dać nam spokój!
Teraz nie mogłam się zrelaksować. Wypuściłam wodę i owijając się ręcznikiem, wyszłam z łazienki.
-Z kim rozmawiałeś?
-Z nikim.
-Aha, no tak, i krzyczałeś do Mili? - Nie odpowiadał, więc wzięłam od niego telefon. Oddał niechętnie.
-Czemu nie powiesz, że dzwonił Kuba?
-Bo nie chcę, żebyś się z nim zadawała. Jesteś tylko moja. Tylko! - Podkreślał to słowo, jakby to nie była prawda.
-Ale to nie jest powód, żebyś mnie okłamywał, Janek.
-Wiem, przepraszam.
Podszedł i mnie przytulił. W tym momencie spadł mi ręcznik...
__________________________________________________________________
Heej! Na początek: dziś Dzień Kobiet, najlepszego Misie! ❤
Jeśli ktoś jest nowy, zapraszam na aska. Jeśli ktoś nie jest nowy, też zapraszam!
Jeśli ktoś chce się ze mną skontaktować prywatnie, zapraszam na skype: froncalaff . Nie dzwońcie, tylko piszcie.
Jeśli nadal to czytasz, zostaw komentarz jak Ci się podobało, kliknij "+1" i "obserwuj". Za follow na asku też się nie obrażę :3. Dziękuję, że nadal ze mną jesteście! ❤
Ps. Z okazji naszego święta POSTARAM SIĘ dodać jeszcze jeden rozdział, ale NIE OBIECUJĘ. Buziaki!
Wspaniały rozdział. Ten list, nie spodziewałam się, że coś takiego może się wydarzyć.
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału.
Pozdrawiam =D
Dlaczego nie pozwolila Jankowi do lazienki bylo by slodko super rozdzial
OdpowiedzUsuńCzekam na następny polsacie :* i wszystkiego najlepszego dziewczyny
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale dwa ostatnie zdania tak mnie rozśmieszyły... nie wiem. może jestem jakaś nienormalna albo coś...
OdpowiedzUsuńNa końcu masakra (͡° ͜ʖ ͡°) jestem ciekawa co zrobi Jaś xD
OdpowiedzUsuńTy polsacie ! Daj dzisiaj jeszcze jeden rozdział proszę <3 nawet krótki! Bo nie wytrzymam do jutra ! :D proszeeeee
OdpowiedzUsuńNo ale czeeeeeemu? Xd No prosze ... Xd
OdpowiedzUsuńCzekaaaam na następny rozdział ;DDD
OdpowiedzUsuńMmmm, robi się gorąco, haha! :D
OdpowiedzUsuńDodaj szybko next <3
http://life-is-not-horrible.blogspot.com/
Świetny! Ta końcówka xDD haha czekam na następny <33
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanie-jdabrowsky.blogspot.com/
Świetny plan przerywać w takim momencie.
OdpowiedzUsuńTo jedni zdanie nie mogło być w następnym rozdziale, ani następnego zdania nie mogło być w tym :'). Nie, no. Czekam na następny.
Ty POLSACIE! :3 Z niecierpliwością czekam na kolejny ^^ Jak najszybciej dodaj, oki? <3
OdpowiedzUsuńA kto ci umyje plecy?? Hahah ten moment mnie rozwalił. Jejku jesteś genialna!
OdpowiedzUsuńogólnie jest spoko, ale nie podoba mi się fragment 'Ojciec... Zakradał się często do mojego pokoju, kiedy był pod wpływem. Czyli praktycznie każdej nocy. Chciał mnie dotykać...' zanim załozyłam bloga, przewertowałam wiele FF w których nie było tam ani jednej o tym wzmianki, więc stąd ten pomysł, żeby zrobić coś innego, nie ukrywam, że nie jestem z tego zadowolona, że jest to troche skopiowane ode mnie, no ale nieważne. w każdym razie czekam na kolejny rozdział i zapraszam do siebie na nowy :)
OdpowiedzUsuńhttp://is-your-love-strong-enough.blogspot.co.uk/