"Około godziny 22:00 stałam się senna, więc wzięłam szybki prysznic, podśpiewując piosenki lecące z radia. Wyszłam z łazienki w ciepłej piżamie znalezionej na półce i ruszyłam do pokoju. Rzuciłam się na łóżko okrywając się kołdrą. Już prawie zasypiałam, ale ta cisza mnie przygnębiała.
Zaraz, moment. Jaka cisza? Przecież grało radio...?"
Kiedy uświadomiłam sobie, że nie słyszę dźwięku radia, a go nie wyłączałam, moje ciało obezwładnił paraliż. Cały dzień czuję się śledzona, a teraz to...
Kurczę, nie mogę tu tak leżeć jak sierota. Przecież tak naprawdę to nie mam powodów do obaw... Prawda? Może tylko wtyczka się wysunęła, albo po prostu.. No nie wiem.
Odkryłam kołdrę i delikatnie zeszłam z łóżka. Stawiając cicho stopy przeszłam aż do drzwi. Przysunęłam się do nich, starając usłyszeć jakikolwiek dźwięk. Bez echa. Już trochę bardziej pewna spojrzałam na zegarek, który wskazywał sześć minut po drugiej i ostrożnie otworzyłam drzwi. Wyjrzałam, nikogo nie było. "Widzisz, idiotko?" - Skarciłam się w myślach. - "Przecież tu nikogo nie ma a ty srasz." Coś było nie tak. Wiem to i moje przeczucia też to wiedzą. Cały czas byłam w takiej skulonej pozycji, jakbym się skradała. Chociaż w sumie to właśnie robiłam.
Zajrzałam do wszystkich pomieszczeń na piętrze. Wszystko było w idealnym porządku. Chwytając się poręczy z zamiarem zejścia na dół usłyszałam jakiś dziwny dźwięk. Stanęłam przysłuchując się. To... Kroki. Ktoś chodził po parterze. "Przecież jest po drugiej, to może być Mila albo Janek" - Nadal jednak wolałam się nie pokazywać. Ostatni raz obejrzałam się za siebie i zrobiłam krok. Powoli pokonałam wszystkie stopnie. "To może być któryś z rodzeństwa, ale to nie znaczy, że to nikt inny..." Zastanowiłam się, co mogę w tej sytuacji zrobić.
Mogłam po prostu zawołać, wtedy na pewno odpowiedzieliby mi. Tylko, że jeśli to ktoś inny to z pewnością wpakowałabym się w kłopoty... A tego oczywiście nie chcę. Mogę też się rozejrzeć, i chyba jednak zostanę przy tej opcji.
Szłam sunąc bosymi stopami po podłodze, żeby klask stąpania po kafelkach się nie rozniósł i kręciłam głową na wszystkie strony, wyczulona na najcichszy dźwięk. Dotarłam do radia i obejrzałam je ze wszystkich stron. Dziwne, wtyczka była na swoim miejscu, wszystko powinno być dobrze, dlaczego nie gra? Czyżby chodziło o głośność? Opuszkami palców lekko przekręciłm gałkę i rozległ się dźwięk Maroon 5 na cały dom. "Jasna cholera!!" - Pomyślałam przerażona tym, co właśnie zrobiłam. "Zapomniałam o czułości tej gałki! Zapomniałam o ostrożności!!"
Usłyszałam szybkie, nerwowe kroki w w moją stronę. Co robić, co robić?!
Nie namyślając się wiele ruszyłam do szafy. Tak, wiem, że to dla was głupie, ale jako pierwsze właśnie to wpadło mi do głowy. W jakiś strasznych grach, jeśli schowasz się do szafy, potwór cię nie zauważy. Modliłam się w duchu, żeby w realnym życiu to też tak działało. Ktoś przechodził koło mnie. Cała się spięłam, zimny pot wystąpił mi na czoło. Nie dość, że za drzwiami szafy stoi jakiś psychopata, to wróciły wspomnienia z dzieciństwa.
Zawsze kiedy rodzice mnie bili, szafy i przestrzeń między kanapą a ścianą były moim azylem. Tylko tam miałam spokój. Wiecie, kiedy masz te pięć czy cześć lat postrzegasz świat inaczej, niż wtedy, gdy masz lat piętnaście. Kiedy twoi rodzice są codziennie pijani, a ty musisz jeść spleśniały chleb, wydaje ci się to normalne. Przecież u każdego tak jest. A nie jest? Przecież każde czteroletnie dziecko jest bite za przewrócenie butelki piwa i wylanie trunku. I kto nie został pobity za to, że nie chce zjeść czegoś, no ziemniaków, kiedy raz na kilka tygodni był przygotowany obiad? Jak to, to to nie jest normalne?
Teraz wszyscy łącznie ze mną wiemy, że nie jest. Ale kiedy masz te kilka latek, to traktujesz to jak codzienność. Dopiero z wiekiem zaczynamy pojmować coraz więcej. Kiedy ja zaczęłam pojmować więcej i więcej, uciekałam przed ciosami. Przed rodzicami. Miałam w domu mnóstwo książek, dziadkowie kochali czytać. Zawsze brałam którąś z nich i nierozumiejąc połowy, czytałam po cichu schowana za kanapą albo właśnie w szafie.
Fajnie, że teraz naszło mnie na wspominki, kiedy w każdej chwili mogę zostać zabita czy zgwałcona. Naprawdę, idealna pora, gratuluję wyczucia.
Tajemniczy koleżka (bo po krokach i sapaniu śmiało mogę stwierdzić, że to mężczyzna) na szczęście oddalał się od mojej szafy. Przeklinałam się, że nie wzięłam telefonu. Wpadłam na pomysł. Z tego, co słyszałam, zbir był w salonie. Chyba. Nie orientuję się jeszcze tak zupełnie gdzie co jest. W każdym razie, był w innym pomieszczeniu.
Ostrożnie wychyliłam głowę, rozglądając się, czy nie idzie. Droga wolna. Oceniłam odległość do schodów. No, kawałek jest. Policzyłam w myśli do trzech i pobiegłam najciszej, jak się dało. Jeden stopień, drugi, czwarty....
O kurwa. Nie nie nie nie nie. Zobaczył mnie, a byłam już przy końcu! Prawie mi się udało! Miałam przewagę tych kilkunastu schodów. Co tchu pobiegłam do swojego pokoju, zakluczając się od środka. Chwyciłam telefon i nerwowo wybrałam numer Jaśka. Nie odbierał. Zadzwoniłam drugi raz z tym samym rezultatem. Nagle coś zaczęło walić w drzwi z całej siły. "Boże, Jasiu odbierz!" - Błagałam w myślach. Byłam coraz bardziej roztrzęsiona, w końcu odebrał.
-Co się dzieje? - Zapytał zdenerwowany.
-Janek błagam pomocy, ktoś tu jest, zaraz wyważy drzwi Boże. - Płakałam do słuchawki, a te drzwi już naprawdę wisiały na włosku. Słyszałam, że wybiega z jakiegoś pomieszczenia i wsiada do auta. Był niemniej przerażony ode mnie.
-Już jadę, będę za jakieś pięć minut, wytrzymasz. Nie rozłączaj się, rozmawiaj ze mną cały czas. Opowiedz mi co się stało. - Byłam pewna, że jedzie z niedozwoloną prędkością.
-Jak byłam na zakupach cały czas zdawało mi się, że ktoś mnie śledzi, ale ninikogo nienie było. Bałam się trochę byyyć sama w tym domu, więc włączyłam radio. Poszłam pod prysznic i jak wy...AAAAAAAAAAAAaaaaaaa!
_____________________________________________________
Hej, na dzień dobry rozdział :). Na początku, jeśli to przeczytałeś/aś wypełnij proszę ankietę. Odpowiadajcie szczerze i glosujcie na dwa punkty. Nieważne, czy regularnie czytasz bloga czy jesteś tu pierwszy raz. Jeśli JESZCZE nie obserwujecie mojego aska, na którego Was serdecznie zapraszam, to nie wiecie, że wstałam o 7, żeby ten post napisać i spałam godzinę. Dzisiaj będzie jeszcze jeden rozdział, bo tak jak się umówiliśmy, wbiliście 5000 wyświetleń co mnie ogromnie cieszy! ❤
Chciałabym bardzo podziękować Misiowi, która udostępnia moje rozdziały na Wattpadzie, jesteś mega! ❤ I chcę też przeprosić Lidkę, że o niej zapomniałam w poprzednich podziękowaniach :c
ANKIETA! Anonimowa, liczę na szczere odp, wybieracie dwa punkty: http://strawpoll.me/3759325#_=_Zachęcam do klikania " +1 " i pisania komentarzy, to mega motywuje :)
Podoba się? Pisz! Nie podoba? Tym bardziej, a postaram się coś zmienić! ask.fm/Znajoma2000
Jeju co za poświęcenie ! Dla nas spałaś tylko godzinę ? Jesteś mega ! Z resztą tak jak tw opowiadania. :) Pozdro Fronca ! <33
OdpowiedzUsuńPrzez Was nie mogłam spać bo myślałam o blogu itp i do 5 pisałam z Misiami na asku xd wreszcie wyczerpana zasnęłam po 6, a koleżanka mi dzwoniła po 7, że mam wstać, bo ją o to poprosiłam :v. Miała ze mną rozmawiać a ż się nie ocknę, a rozmawiałyśmy prawie 7 minut. I tak ogarnęłam się dopiero pod koniec rozdziału :')
UsuńKOLEJNY POLSAT!!!!!!! JAK WY TAK MOŻECIE, CO?!?/Risska z aska
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za podziękowania! <3 Tak mi się miło zrobiło jak to przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńBoziu, dziewczyno! Dawaj mi tu kolejny rozdział, bo nie wytrzymam! ;-;
OdpowiedzUsuńhttp://story-hunger-games.blogspot.com/
Czekam ma następny. To jest świetne :)
OdpowiedzUsuńMordeczko bardzo cenie to ze cala noc pisalas z nami na asku i ze spalas tylko godzinke i taka zmeczona pisalas dla nas ten rozdzial , ale mam nadzieje ze to bylo ostatni raz :) Kochana nie mozesz sie tak przemeczac , fakt kazdy czeka na rozdzialy itd. ale ty musisz sie przestawiac na tryb szkolny a nie odwalac takie numery . Dziekuje Ci ze dodalas ten rozdzial jest naprawde mega <3 Ale pamietaj mordko ostatni raz taki numer :) / Iwona <3
OdpowiedzUsuńpolsacie ty! dasz jutro kolejny rozdział? :)
OdpowiedzUsuńHahahahahaha teksty fajne ale brakuje mi tu czegoś.
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu ale ta sytuacja przypomina mi trochę tą z bloga Ani - http://you-saved-my-life-jas.blogspot.co.uk/ ale tak poza tym mi się podoba, tylko nie wiem po co robisz te odstępy między tekstem, lepiej by wyglądało bez<3
OdpowiedzUsuńFenomenalne ♥ - zapraszam do siebie :3
OdpowiedzUsuńhttp://cieplowsrodchlodu.blogspot.com/